poniedziałek, 19 stycznia 2009

Bigós

Dziś rano się obudziłem.
Tak, to był mój największy błąd, zaraz po zdecydowaniu się, ale to zaraz!
Gdy leżałem na swoim jakże wygodnym łożu, strzepując 24ro karatowe złoto z koudry (gdy nie mam opiłków złota, to mi się kouderka zsuwa i mi w stópki zimno, a potem jestem chory. Jak np. teraz) myślałem o tym żeby skończyć czytać 'Alchemika'
Następnie pomyślałem o Aniołach, dokładnie, o jednym.
I stwierdziłem, że niespełnione marzenia się mszczą.
Wtedy nadeszło to..
.. przez zamknięte okno wpadła cegła. -Kurrrr - pomyślałem- kolejne w tym tygodniu, mogliby wpaść na pomysł, że gdy się krzyknie to też usłyszę. Tym razem jednak, do cegły była przyczepiona kartka. -To coś nowego.
Prze kserowana kartka, która przedstawiała litery powycinane z gazet, a treść ich była następująca.
'Dograj partie bassowe do 'Sz!' albo przyjdę do ciebie'
-Cholera, poważna sprawa. Ham napisał mnie z małej litery. Dodam, że wciąż intrygują mnie litery w dolnym prawym rogu KOKO.. ciekawe co to może znaczyć.
Co prawda, mam pewne podejrzenia - patrz Kokoszka - jednak pewny być nie mogę.
Wielu z was się oburzy, czemu on? Otóż, jest nowy i nie przywykł do sposobu naszej pracy.
My, Nożyce, stwierdziliśmy, że przyjmiemy taktykę zespołów-gigantów. Mam na myśli Pidżamę-Porno (w 2005 r.), Metallice (2009) czy System of a Down (200X) mianowicie my się opierdalamy i jedziemy na tym co już mamy.
Poważny argument, hah? A co przemawia za nim? No są powody, by nie robił czegoś takiego...
No w każdym razie, nie wiedząc kto to 'wysłał' zabrałem się za spełnienie żądań. Nie mogłem pozwolić by jakiś napalony fan do mnie przyszedł!!

-Wyciągnąć piec do gitary el.
-Odsunąć ki(**censored**)* ciągnąc za stojak.
-Wyciągnąć gitarę
-Zdjąć kłódkę
-Wyciągnąć żyrafę
-Kucnąć 3 razy
-Po prawej stronie, już pod mandoliną, za torbą.. tą w której jest gitara.. ta druga gitara. Tak właśnie tam, jest piec.
-No to teraz jak wiesz gdzie to jest...
-to odsuń najpierw drzwi.

Tak wyglądała kartka-instrukcja wisząca na drzwiach do studia, a mówiła ona o tym gdzie i jak dostać się do Soundkinga.

Rozłożyłem studio.
Podłączyłem wszystkie kable..
Gitara - piec, piec - kąp, gniazdko - piec, gniazdko - komórka
I tu zaczęły się schody. Nie! Po ostatnim dobrze już wiem, jak odpalić kompa, chodziło raczej o zlokalizowanie ostatniej wersji 'Sz!' jaką dostałem od Mareczka. Po pewnym czasie znalazłem.

Zaczęło się...
i trwało
i trwało
i trwało jeszcze trochę
no, to nie było tak szybko
jeszcze trwało
powoli zaczęło się kończyć
no, powiedzmy że się kończy
i skończyło się

DOKŁADNIE TYLE TRWAŁO DOGRANIE PARTII BASOWYCH DO 'Sz!'

Ale stało się. Koval już słyszał, podobało mu się:
'ty zajebiście to wyszło terazz tym basem'

Kokoszka już wie:
Olek 20:47:54

mamy Sz!
Kokoszkens 20:49:15
ja tam sz mialem ze 2 miesiace temu
Kokoszkens 20:49:17
od mareczka
Olek 20:49:28
nie sądze
Kokoszkens 20:49:39
a ja tak
Kokoszkens 20:49:41
ile trwa
Olek 20:49:53
(**censored**)**
Kokoszkens 20:49:55
to powiem tobie czy to to samo
Olek 20:50:09
jestem pewien że nie ^^
Kokoszkens 20:50:35
moze mam ale bez basu
Olek 20:50:41
no właśnie :P

A Mareczek? On żyje jeszcze w błogiej nieświadomości przed tym co takiego strasznego zrobiłem.
- - -
Poza tym 'Sz!' możliwe, że będzie instrumentalem. Miałem tego nie pisać, ale Koval dogra wokal, tylko żeby zobaczyć jakby wyglądało.

Z innej pary majtek:
Właśnie dzisiaj Koval zabrał się do pisania tekstu jakiejś nowej piosenki, bo stwierdził, że ma pomysł.

Z kolejnej, uchylę rombka nt. 'Kukurydzy'
i posłużę się cytatem:
Kowal 20:28:32
a kukurydzabrzmi bardzo podobnie do jabolpunku ksu

- - -
* jest censored bo, nie mogę pozwolić by ktoś wiedział na jakim szicie jeszcze gram

** jeszcze nie czas byście wiedzieli ile trwa

przepraszam wszystkich, których uraził początek dzisiejszej notki, taki przemyślaby był, prawda? Przepraszam, więc za to, ja rozumiem, z Wami to jak z biol-chemem, prostym językiem trzeba :)
czasami jednak i biol-chem musi się wyrazić, zwłaszcza jak jest artystą

środa, 7 stycznia 2009

Huge meteor's coming to town!

Otóż!
Na początek powiem, że jesteśmy zajebiści. Czemu?
No, bo jesteśmy, czy to trzeba tłumaczyć?

Hm, mam dwie dobre wiadomości, od któej zacząć?
Trzy*
To zacznę od tej dobrej.

Mareczek, nauczył się flażoletów szarpanych.
Wiem, wieem, dla wielu z Was to nic nie znaczy, ale jest sposób by ukazać wam genialność tegóż to.
Zacytuję wam, naszego gitarzystę:
'No wieesz, mocium panie, zwykły flażolet brzmi tak: 'iiiiiii'. A flażolet szarpany, mocium panie brzmi mniej więcej: 'iiaiiiiaifiauaiiuwiaiirtueiriiifiiiiaiwywioyiaiiiiii' no i wiesz, jest po prostu świetnie, łohohohohouu!'
Spytany, jak tego dokonał opowiedział mi pewną historię.
Dobrze wiemy, że Ygreg zginął, okazało się jednak, że był pewien ktoś. Mareczek trafił na jego ślad, gdy poszedł zapalić świeczkę w domu swego mistrza. "Książka telefoniczna pkf'u". To musi być znak! - pomyślał. Wziął ją do siebie. Na szóstej stronie znalazł dziwną wiadomość "Brązowe renifery muuczą wieczorową porą przy zmianie daty na placu konstystucji" Dobrze wiedział co to znaczy. Powiedział nam tylko, że możliwe, że go nie będzie w Sylwestra na HugeDrynkJam(be)Sesszyn, powiedzieliśmy mu jedynie, że to nie możliwe. No jakby wyglądał sam bas i wokal do tego podpity? Odparł, że spróbuje znaleść na to sposób. Dał radę! Jak wszyscy wiemy, gitara ma 6 strun i każda z nich nadaje jej jakiś charakter. Dusza gitarzysty również składa się z 6 części, które nadają jej charakter. Podzielił więc ją i mógł być tu i tu!
W momencie zmiany daty, wyczytał z kątów fajerwerków następujące cyfry. '12 6 i 4 do tego 3,5 2 i 22 24. 5 7 12" Próbował, dodawał, mnożył, odejmował i dzielił, całkował, pierwiastkował i potęgował do potęgi. Chciałbym dodać że przy okazji, jako pierwszy człowiek na świecie policzył ile jest 2 to potęgi n-tej. Jednak nic! Wrócił więc zatem do początku. Otworzył książkę i dzwonił pod podkreślone numery. Były tam m.in.: Kowalski, Jan; Nowak, Paweł; Zgazowni, Krystyna; HotCzik KallNał; NaWołoskiej Szpital i wiele innych. Wszystkim do których dzwonił podawał te numery, aż w końcu dotarł to tego którego poszukiwał! Okazało się, że jest to uczeń Ygreg'a, Zed. Starszy od Mareczka, który postanowił przekazać mu, jak to nazwał 'depałaofmasta', ale mówił że przerywało więc nie jest pewien, niech czeka na sygnał. Czekał, zatem. Pewnego dnia, gdy dał nura w odchłań internetu, gdy płynął na fali Utuba (chciał pośmiać się z noobów które nie umieją grać na gitarze zawsze tak robi) odkrył, że ma Masaża. Był to film. Złapał gitarre, i zrobił to! Chwycił ją po raz pierwszy uderzył w strunę w taki sposób, tak złapaną i, ii, iii? iiii!...
'iiaiiiiaifiauaiiuwiaiirtueiriiifiiiiaiwywioyiaiiiiii'

Hi dydyt! Aż chciałoby się krzyknąć.
(a! znam znaczenie cyfr, jak coś to pisać majle, albo komentarze to powiem o co cho, no ja wpadłęm od razu o co z nimi chodzi, ehh, debil)

Druga, że mamy na składzie kolejną osobę:
pozwólcie, że przedstawię, Kokoszka!
Jeszcze dokładnie, nie wiemy co będzie u nas robił, ale...
Jak narazie dobrze się zapowiada, wymyślił 'Kukurydzę'
YYYyyyy?!?!
co żem ja sem zrobił?
wygadałem ^^'

Nożyce, pracują nad kolejnym projektem (najbezpieczniej tak to nazwać)
'Kukurydza'
btw. Kokoszka na początku miał być fotografem :)


A tak w ogóle, to ja, BasSsista doszedłem do wniosku, że fajnie byłoby mieć kabel 'mały/duży jack', żeby móc nagrać swoje partie. Więc mała prośba, jeśli ktoś takowy ma, to pożyczyć, pliis :D
Poza tym niedługo mam imieniny, niedawno miałem URODZINY i były ŚWIĘTA, a ja od Was nic nie dostałem. No jak to ma wyglądać?
No, nie żeby mi zależało ma prezencie, ale chodzi o to, żebyście w końcu mogli kupić naszą płytę i, żebyśmy mogli jeszcze więcej zarobić.

A Kovaloo?
:>
Kovalo, treni głos próbując wywołać lawiny w górach, dzwonił powiedział, że nas pozdrawia (to znaczy, nie powiedział tak, ale jakby o tym pomyślał to, by tak zrobił) i stwierdził, że wyłowywanie lawin to nuda, bo za każdym razem się udaje. Forest podobno też próbował i mu nie idzie, ale nie zapominajmy który z tych dwóch ma anielski głos.

sobota, 4 października 2008

Walne zromadzenie

Wczoraj, odbyło się walne zgromadzenie Nożyc. Jednak z przyczyn niezależnych (Wojtass: prawdopodobnie obcował z Kitim; Euterbe: opierdalał sie przebierając grzyby) na zebraniu był tylko Kowal z Mareczkiem. Dziwne kwiatki powstają, gdy 'Sz' okazuje się zbyt potężnym tematem jak, tylko, na 2 mózgi więc powstał kompletnie nie planowany utwór 'Jamajka', który pokazuje anielskość głosu Kowala. Oczywiście chciał śpiewać normalnie, to znaczy, tak jak śpiewa najlepiej, ale Mareczek wie, że zajebistość głosu Kowala jest tak ogromna, że mimo, iż nie grozi mu 'zbytnium zajebistum musikum' to wciąż może stracić słuch przez słuchanie śpiewu istoty prosto od Stwórcy, oczywiście utrata słuchu przez Mareczka nie jest dla Nożyc wielką stratą, gdyż on zna wszystkie dźwięki na gryfie na pamięć, a na koncertach czytałby z ruchów drgań powietrza, lecz niech sobie chłopak posłucha jeszcze trochę tego świata.

Dzisiaj zaś, odbyło się walne zgromadzenie u mnie w Tipi. Trzech (Wojtass znowu obcował z Kitim) wielkich muzyków ze swoimi legendarnymi instrumentami, plus Kowal który przyniósł do tego długopis. Wszyscyśmy usiedli w kręgu, zapaliliśmy ognisko i postanowiliśmy myśleć o 'Sz'. No wiecie, co trzy głowy to nie jedna.
I stało się!
W końcu 'Sz' posiadło cały tekst oraz znamy ogólny zarys. Teraz musimy Kowala nauczyć śpiewać i będzie dobrze, no i trzeba jeszcze bas będzie nagrać i będzie dobrze, no i trzeba Wojtassa nauczyć jego parti, i wtedy już na pewno będzie dobrze.
Tekst do 'Sz'? Potrzymam wszystkich w nie pewności, teraz nie zdradzę ani linijki (najpierw muszę go znaleźć).
Na koniec, żeby nie zapomnieć zaczęliśmy nagrywać introdoSz'a. Kowalowi, chyba spodobało się śpiewanie, więc w pewnym momencie 'Ło ja ja ja, o ooo...'. Stwierdziliśmy, że szybciej wyjdzie nam nagranie 'Jamajka 2', 'Jamajka 3', 'Jamajka 4', 'Jamajka 5' i wydanie płyty pod tytułem, jakże by innym 'Jamajka', nawet z bonusowym 'JamajkaSz', niż skończenie samego 'Sz'. Więc pomyśleliśmy, żeby zmienić opis zespołu na 'Trzech idiotów tworzy pseudo reagge pod tytułem Jamajka', jednak pod koniec stwierdziliśmy, że Bogowie rozgniewaliby się gdybyśmy zaczęli tworzyć coś co jest nie godne, by nazwać to, chociaż, Rock i przestraszyliśmy się, że tchną życie w nasze struny, które poduszą nas w nocy, a nasze gitary się na nas obrażą, tak więc zostajemy przy starym stylu, może kiedyś, jak nam się świat znudzi.

wtorek, 30 września 2008

Nieco więcej o 'Sz'

Wielu zastanawia się:
Pisała ta pauka, coś o popsutym studio, a tu nagle jakaś notka odnośnie nowych robót nad muzą?
Otóż!
Parę dni temu, tak z tydzień, Mareczek po przyjściu do domu, już jako dumny uczeń jednego z warszawskich eLO. Odebrał domofon. Głos, który usłyszał był niski, oschły.
-Czerwone ryby, biegają po bieżni w Los Angeles
-Co?
-Kur... przesyłka.
-Zaryzykuję, wpuszczę.
Podbiegł do okna, przed jego klatką, stała tajemnicza żółta ciężarówka w której siedział jakiś koleś w okularach i marynarce. Miała wielki czerwony napis 'DeHaeL', opowiadał nam, że gdzieś już widział tę nazwę, lecz nie miał czasu długo się zastanawiać.
Dzwonek
Otworzył drzwi, powoli, czujnie.
-Nie można szybciej?
-Co to jest?
-Nie wiem ciężkie
-...
-Autografik?
'hah, sławni jesteśmy' - pomyślał Mareczek.
Walnął autografa i wziął paczkę od kolesia.

Zaniósł ją do pokoju 'Nawet sobie nie wyobrażacie jakie adamentium jest ciężkie! Podobno sąsiedzi z dołu mają kolumny w miejscu naszej wytwórni'.
Podłączył cały osprzęt, zaczął installować, nie! nie zrobię tego koledze z zespołu! Nie powiem, jaki system zainstalował, podpowiem tylko, że nie jest to Linux, ani Vista (tyle dobrego)

Adamentowa obudowa, świetnie wygląda gdy odbijają się w niej blaski tysiąca neonów (które zamontowaliśmy i kupiliśmy jakiś miesiąc temu), a złoty przycisk 'Pałer' wygląda powalająco, się wie 24 karaty, phi. Jednak Kowalowi najbardziej spodobał się Diamentowy 'Reset'.
Ja, dalej jaram się syntezą jądrową która zachodzi wewnątrz ampułki tuż koło wiatraczka, która sprawia, że nasze studio nie potrzebuje prądu i zawsze będzie działać, gdyż reakcje łańcuchową podtrzymuje grawitacja (ale to już temat na inną notkę, na innego bloga)

Usiadł do perkusji, stwierdził, że nie ma co tracić czasu i założył na się gitarę.
Gdy najnowsza wersja 'Sz' miała już PONAD 40 minut, w tym 13 solówek, 15 różnych riffów plus jeszcze mostki, przejścia, przy czym od ogólnego czasu trzeba odjąć jakieś 7 minut zabawy sprzężeniami, twórczy szał Mareczka przerwał sąsiad.
-Widzisz stary, ja gram na saksofonie, mam dzieciaka i staram się nie grać, na jednym ani na drugim po 20, ja wiem że to przeszkadza, tak więc jeśli byś mógł, too..
-Kurde, właśnie miało być rozwiązanie.
-Czyli ile?
-No miałem pomysł na 30 minut, ale widzę, że tu się nie da pracować, ale niech ci będzie...
Po czym, nagrał to co miał na DiViDika zaniósł Kovalowi, który zrobił mu plujnię...
-40 minut?
-Taaa, coś nie halo?
-Noo, narazie mam tekstu na 30 sekund.
-Dajesz.
-ee, no to będzie ten, kuurcze zapomniałem, ale masz to okroić 5 minut nie więcej.
I zrobił tak, nie! Postanowił zrobić coś jeszcze bardziej zajebistego, słyszałem tamto, słyszałem to wyszło mu. Tak wydzibanej w kosmos piosenki, kosmos nie widział dawno. Teraz 'Sz' ma 5 minut, ale jemu to nie wystarczy:
-Mam w dupie to co mówi Kowalik, przedłużę do 7 minut, nie będzie musiał śpiewać.



Ci którzy słyszeli już kawałki 'Sz' mówią o niej:

-'Czegoś takiego nie słyszałem, dawno, naprawdę dawno, jest to fenomen polskiej sceny, wszelakiej polskiej sceny, gdyby wystawić 'Hamleta' i puścić 'Sz', to myślę, że nawet zagożali fani Szekspira skłonili by się do 'Sz''
-'W tym kawałku, jest tak naprawdę wszystko, czego może chcieć od muzyki dzisiejsza młodzież, gdzieś to mam, że jedni nie lubią gitar i kręci ich tylko dźwięk metronomu i tekstu mówionego do tego, po prostu, 'Sz' spodoba się każdemu, nie ważne czego słuchał. '
-'Wykurwiste!'
-'Czyje to? Jak to, wasze? Ja pierdziu, muszę poznać tego magika!'

Jedyny człowiek spoza zespołu, który słuchał jej w całości (zaufany człowiek Nożyc) umarł na 30 sekund przed końcem, lekarze stwierdzili 'zbutnium zajebistum musikum' co charakteryzuje się śmiercią poprzez słuchanie zbyt zajebistej muzy, ale czy ktokolwiek musi o tym wiedzieć?

poniedziałek, 29 września 2008

Reborn?

Od paru dni, rada nożyc zbiera się codziennie i myśli nad wydaniem 'Sz'.
Już teraz wiemy, że ostateczna forma będzie różnić się od orginału, prawie wszystkim, temat oraz wykonanie. Główny motyw? Będzie, ale to nie wszystko, 'Sz' dalej ma to co było w niej najpiękniejsze, ale kto powiedział, że Bóg jest nieomylny? Teraz czas na nas, żeby naprawić to co On spartolił :]
Taste of 'Sz' <- cokolwiek by to znaczyło Do tego, dodam, że zaczynamy prace nad kolejną piosenką. Tytuł wam nic nie powie, tak więc przywitajcie 'Ha!tFu!'.

A najlepsze w całych nożycach jest to, że myślimy o koncercie, takim TRUE!

środa, 28 maja 2008

Koncert - 29 maja ODWOŁANY!

Scena - piękna, na podwyższeniu. Klimatyzowana, na backstage'u była kuchnia, salon, łazienka a nawet jeszcze dwa dodatkowe pokoje.

Nagłośnienie - subwoofer, 5 satelit, do tego nasze piece i comba

Sprzęt - było wszystko, mikrofon, nawet krzesło dla zespołu, jakieś drzewko, woda jaką kto lubi.

Widownia - miejsca na jakieś 1-2k osób.

W takim miejscu chętnie zagrałaby każda kapela, a my ją mięliśmy na własność.
Dnia 31 Maja, jest to sobota 'Nożyce do cięcia blachy' miały zagrać swój pierwszy, w pełni elektryczny koncert. Co się stało, że jednak tak nie jest?
Wszystko zaczęło nawalać po kolei.
Aśka z Olką miały zrobić plakaty i bilety (Aśka ładnie rysuje więc miała się zająć plakatami, a Olka coś wymyślić) nakład wcale nie był duży, jakiś miliard. No ale tak jest jak się pracuje z amatorami. Mamy 28 maja, trzy dni przed planowanym terminem, a pomysł na bilety nawet nie powstał, a o plakatach nie wspominając, przecież trzeba by narysować tego miliard, co to dla nas jednak my poszliśmy w stronę muzyki nie jakiegoś szitowego rysunku.

Nawaliła sala, a raczej widownia i nagłośnienie.
Co się stało? Przyjechał jakiś inwestor, zebrał chłopa z osiedla (bezrobocie na naszym osiedlu spadło w tym momencie do 4 osób! umiem je nawet wymienić Krasnal, Hugoboss, Rejli i Cholewa) zaczęli budować jakiś blok, wycięli sad. Miejsca na widowni z tysiąca, dwóch zmniejszyły się do pięciu set na ścisk (w sensie tak żeby coś słyszeć) Nawet jeśli by się skitrali z drugiej strony bloku, to i tak balkon Kovala jest tylko na jedną, do tego budowa obok, usypali tam jakieś góry, wszędzie pył, po prostu masakra.

Następna sprawa, ToiToi's. Nie mamy hajsiwa żeby wynająć te stylowe niebieskie budki, więc kibel był przewidziany obok widowni z tyłu bloku, powtarzam jeszcze raz, sad wycięli bo musieli sobie dojazd na budowę zrobić.

Reasumując?
My chcemy, co z tego, że nie mamy piosenek, nie było żadnej próby. Zespół jest gotowy (ew. byłby, siada się na 8 godzin przez 2 na garażach i ma się co najmniej 16 piosenek). Jednak los, niesprzyjający nam ludzie, oraz tacy na których nie można polegać (Dobra, zrobię to wam, powiedzcie tylko ile chcecie mieć kopii?) sprawiły że koncert

DNIA 29 MAJA
NOŻYCE DO CIĘCIA BLACHY
KONCERT ODWOŁANY!!

trudno, jeszcze wam pokażemy!
- - -
baj de łej.
Prace nad płytą musiałby być na chwilę wstrzymane, gdyż naszą własną profesjonalną studią nagraniową szlag trafił.
W tym momencie oczekujemy na nowy wehikuł, a to może potrwać ze parę tygodni, gdyż zamówiliśmy sobie adamentową obudowę oraz ognioodporne podzespoły, tj. Mareczek kompa zjarał i czeka na nowego.
Stąd nie mamy hajsu, żeby ToiToise wypożyczyć (planujemy kupić jednego na własność)

wtorek, 6 maja 2008

My space nożyc? Teraz w Twojej przeglądarce!

Mareczek, przyszedł dzisiaj do szkoły ostro zajarany.
"Metallica ma myspace'a, kabanos ma myspace'a teraz i my mamy!"
No zgadza się. Wczoraj. Tak wczoraj dnia 5 Maja, Mareczek założył nam majspejsa i to on zgłosił się, właśnie przez to, by nim kierować.

-> Pakuj się, men <-
mała próbka naszej niedopracowanej jeszcze twórczości, ale to dopiero na razie.


Chciałbym dodać, że adress tej strony również ma swoją tajemniczą historię.
buhahahaha.
Otóż, jest podwójne "Igreg", bo GuitarrSen-Sei Mareczkosa był legendarny Dżej Four Łaj (J4Y) rozpoznawalny był w mrocznym świecie Warszawskich Włoch właśnie przez pseudonim "Igreg". Niestety zginął ów człek w czasie wyprawy po najnowsze tabulatury, do jakże niebezpiecznej dzielnicy Śródmieście przy okazji pojechał na kebaba i kupić sobie kostkę. Tam niestety Banda złych bassistów napadła na niego, on jako legenda klasyka bronił się jak mógł, lecz jego nylony były za słabe.
Marek chciał złożyć chołd J4Y'owi właśnie przez ten podwójny "y" na końcu.
















































Treszur

  • Skoro dotarłeś już tu, to musisz być wielkim Nożycowym fanem dlatego dowiesz się teraz rzeczy których nigdzie indziej nie znajdziesz
  • Ciekawostki:
  • Na początku był pomysł, żeby nazywać się Nożyce do cięcia szkła, ale stwierdziliśmy że to głupio brzmi
  • Był też pomysł, by nazywać się Nożyce do cięcia blachy, drewniana raczka, ostre; Rękawice budowlane żółte, model G rozmiar: duży; GRATIS nie wyszło :s
  • Mareczek urodził się tego samego dnia co Aniulka
  • 'Sz' początkowo miało być o niej. Jako, że tematyka (w sensie 'o Aniulce') była dosyć szeroko znana, a 'Sz' to skrrót od 'Szmata' skróciliśmy sobie do wiadomoczego żeby łatwiej było używać i nie słuchać codziennie plujni od widomoczego ]:->
  • Jak już rzekłem 'Sz' to skrót od 'Szmata'
  • Tato Euterbe śmiał się z niego i całych Nożyc gdy usłyszał 'Daj pienionszka', nikt nie wie czemu.
  • Każdy szanujący się zespół to ma: Czy wiecie że 'Nożycie do cięcia blachy' od tyłu to 'Yhcalb aicęic od ecyzon', serio!
  • Przez moment zastanawialiśmy się nad zmianą nazwy do 'Nożyce do ciecia Blachy'
  • Kokoszka został zainspirowany do napisania 'Kukurydzy'przez... pole kukurydzy, które rosło tam w jego wiosce zwanej przez wielu Ursus, a dokładnie moment gdy po pierwszych przymrozkach, postanowili je skosić.
  • Szalik który rozwinął Kaczyński na meczu Polska-Austria pochodził z Akslopii, od tego momentu Euterbe zaczął szukać Akslopii na każdym kontynencie świata, jednak nigdzie jej nie znalazł. Gdyby ktoś mu podał coś co, by mu pomogło, Nożyce były by wdzięczne, bo ten debil nigdy nie kupi sobie tego kabla.
  • Mimo że nagrał 'Sz!', Euterbe ciągle szuka Akslopii
  • Groszka już od dawna wielbi Mareczka i jego muzykę
  • Mareczek jeszcze nie wie że Groszek to jego tajemnicza wielbicielka, nawet jeśli to przeczyta, w co wątpię, to nie wie kim jest Groszek